W koszulce i bluzie - o 7.00 rano jednak odrobinę za chłodno. Ale odrobinę tylko. Jechałem Alejami, bo chciałem dostać się przez nowy tunel i Lubomirskiego na Mogilskie. Środkowy pas - i o dziwo kierowcy bardzo myślący i uprzejmi - wyprzedzali mnie z przyzwoitym odstępem. Pozdrawiam myślących. Na slickach gładziutko i przyjemnie. Nie znoszę agresywnych opon do miasta, traktuję jako zło konieczne (śnieg, lód).
Zmiana pedałów na plastikowe, bo w jednym ze starych coś skrzypi i chrzęści. Ponadto ogólne odświeżenie sprzętu: błotniki poszły wek, zmieniłem przednią oponę na slicka (z tyłu był slick przez całą zimę). Ponadto parę uproszczeń kolorystycznych i tak oto bydlątko się przedstawia: